Do ślubu Frani i Maksa została już tylko doba. Przesądna panna Maj przenosi się do mamy, żeby Maks nie oglądał jej aż do chwili ceremonii. W przypadku Frani nie da się jednak uniknąć pechowych sytuacji. Wspólnie z Jolką i Teresą udają się aż za Warszawę na poszukiwania seksownego ślubnego dessous. W drodze powrotnej, na zupełnym odludziu, łapią gumę# Przerażona Frania nie przestaje myśleć o tym, że może nie zdążyć na własny ślub. Maks nigdy by jej tego nie wybaczył. Tymczasem Skalski przeżywa niezwykle spotkanie z duchem swojej zmarłej żony, Anny. Chwilę później dzwoni telefon – matka Jolki zawiadamia go, że auto jej córki znaleziono porzucone w lesie. Maks jest przerażony tym, że Frani mogło stać się coś złego...